No cóż...

" No cóż", na rozdrożu bardzo się przydaje,

człowiek nigdy nigdzie na dłużej nie zostaje....

To " cóż" każdego z nas inaczej dotyka,

w tym stwierdzeniu i symbolika i etyka,

która każdego, kto Go znał, do szpiku duszy przenika...

 

 

Dla Tadzia ode mnie...   Ewa Kornafel